oto i ona tarta z powidłami śliwkowymi.
Kratka ułożona z ciasta przypomina mi znaną wszystkim, prawdopodobnie jedną z najgłupszych a przez to zabawnych komedii czasów liceum.. American Pie. Tytułowe ciacho wypełniały jabłka, a potem zaprzyjaźnił się z nią główny bohater. A tak naprawdę można zrobić to ciacho z czym dusza zapragnie, a ja miałam ochotę właśnie na powidła. Najlepiej zrobić ciacho z powidłami homemade, ale kupne też mogą być. Odwiedzajcie sklepy z regionalną żywnością.Albo bazarki. Serio.
(jakość zdjęcia słaba, za co przepraszam, ale po wyjściu z piekarnika ciasto zniknęło więc nie zdążyłam zrobić lepszego)
Składniki:
-120 g mąki pszennej
-łyżka cukru pudru
-100 g zimnego masła
-2 żółtka
-1 łyżeczka lodowatej wody
-łyżka mleka
-cukier brązowego cukru do posypania
-łyżka cukru
-łyżka cynamonu
-pół kilo śliwek (jeżeli nie ma świeżych to mrożone)
-słoik powideł śliwkowych
1.Kroimy śliwki na cienkie paski i dusimy w garnku na łyżce masła z łyżeczką cukru 10 minut. Mieszamy z powidłami.
2.Mieszamy w misce mąkę z cukrem pudrem, jednym żółtkiem, masłem i zimną wodą. Wyjmujemy na blat i zagniatamy. Chłodzimy godzinę w lodówce. Po godzinie dzielimy na dwie części.
3.Połową ciasta wylepiamy tortownice. Na to wykładamy masę śliwkową.
4.Drugą połowę trzeba rozwałkować i powycinać paski o szerokości 2cm. Układamy kratkę z pasków ciasta po czym smarujemy żółtkiem rozbełtanym z mlekiem i posypujemy brązowym cukrem.
5.Pieczemy 40minut w temperaturze 180 stopni.
Możecie zróbić z ciastem co chcecie, ale najlepiej zjedzcie. Smacznego!
Daga